Czasem trzeba się bać… własnego prawnika.

W sobot­niej Rzecz­po­spo­li­tej moż­na było zna­leźć cał­kiem cie­ka­wy arty­kuł zaty­tu­ło­wa­ny Z bazą klien­tów do swo­je­go biz­ne­su. Jak wska­zu­je autorka:

Sza­cu­je się, że co trze­cia fir­ma jest nara­żo­na na kra­dzież danych, któ­re tra­fia­ją póź­niej do kon­ku­ren­cji. (…) Jak twier­dzą eks­per­ci, nie ma dziś bran­ży, któ­ra nie była­by nara­żo­na na wyciek informacji.

Mówiąc szcze­rze fakt ten mnie mało dzi­wi. Jesz­cze mniej, gdy zesta­wi­my to ze sta­ty­sty­ką – w Pol­sce 15 na 1000 kom­pu­te­rów może być ele­men­tem bot­ne­tu (cho­ciaż jesz­cze rok temu wska­zy­wa­no, że to aż 4 na 10 komputerów!).

czy­taj dalej »