Na fali popularności tematyki jaką jest ochrona danych osobowych, chciałbym dzisiaj podzielić się z czytelnikami kilkoma uwagami na temat tego jak w praktyce radzić sobie z systemami informatycznymi przetwarzającymi dane osobowe. Dostaję dość częste pytania pokroju „jak zabrać się za RODO w systemach IT”. Jak wiecie napisałem artykuł naukowy na ten temat, ale nauka to nauka, a praktyka to praktyka 😃. Tematyka jest niezwykle ważka, bo przecież RODO jak i inne regulacje dotyczące ochrony danych nie powstałyby gdyby nie rozwój systemów IT. Nie trzeba być także szczególnie błyskotliwym, by zorientować się, iż sposób podejścia do realizacji wymogów RODO przez systemy IT nie został w jednoznacznie przez RODO sprecyzowany. Jeśli coś wynika z tych przepisów, to jedynie fakt, iż powinny być one neutralne technologicznie. W praktyce zaś systemy do wymogów RODO dostosować bezwzględnie trzeba. Dziś więc krótki, nieco zajawkowy artykuł na temat sekwencji działań, którą najczęściej realizuję doradzając moim Klientom.Zanim jednak przejdziemy do meritum trzeba wyjaśnić sobie jedną kwestię – co to oznacza system IT w rozumieniu RODO – przynajmniej na potrzeby tego wpisu. Odpowiedź jest dość prosta – to zestaw narzędzi, które są wykorzystywane do realizacji szeregu operacji na danych nie tylko osobowych, mających w swoim zastosowaniu służyć przetwarzaniu danych osobowych w określony sposób. Systemem zatem na te potrzeby będą również bardziej złożone aplikacje, pokroju tych wykorzystywanych np. do zarządzania flotą pojazdów czy ewidencjonowania ilości godzin pracy dla danego klienta realizowanej przez poszczególnych pracowników. Osoby o nieco ortodoksyjnym podejściu do sprawy być może będą mieć zastrzeżenia do powyższej definicji, ale jej przyjęcie w tej formie jest niezbędne by sprawnie radzić sobie w praktyce.
W drugiej kolejności należy wskazać, że podchodząc do problemu „zgodności systemu z wymogami RODO” zawsze pamiętaj i miej na uwadze specyfikę konkretnego systemu IT. Być może nie będziesz musiał przechodzić przez wszystkie elementy wskazane w tym artykule, by ze sukcesem zakończyć swoją misję. Być może Twoje systemy będą wymagały realizacji działań w nieco innej kolejności lub realizacji pewnych dodatkowych kroków. Jeśli masz wątpliwości – napisz do mnie maila. Teraz już jednak przejdźmy do rzeczy i powiedzmy sobie jak należałoby (w miarę uniwersalnie) zaplanować sekwencję działań:
- zidentyfikuj procesy przetwarzania, które zachodzą w oprogramowaniu
- znasz już procesy? to teraz skategoryzuj dane osobowe przetwarzane w każdym z tych procesów
- zastanów się ile masz czynności przetwarzania danych – to pozwoli Tobie zweryfikować ile razy będziesz musiał (najprawdopodobniej) przejść przez obowiązki wynikające z tzw. podejścia opartego na ryzyku (ang. risk based approach)
- rozstrzygnij czy Twoje oprogramowanie profiluje użytkowników czy też nie (pamiętaj, że profilowanie może mieć dwie postaci – tzw. miękką i twardą)
- ustal kto odpowiada za „dostarczanie” instancji produkcyjnej systemu – w szczególności czy zachodzi powierzenie przetwarzania (czyje są serwery?)
→ jeśli tak, potrzebna będzie umowa powierzenia zgodna z RODO
→ jeśli nie masz pewności – czasem obecność podmiotów trzecich nie musi oznaczać powierzenia przetwarzania - zrealizuj te wymogi, które w RODO się zmieniają względem dotychczasowych wymogów prawa ochrony danych albo pojawiają na nowo – na tym etapie postaraj się o te, które w miarę szybko się da zrealizować (odpowiedni UX prezentujący nowy obowiązek informacyjny czy pobierający zgodę etc.)
- zrealizuj preewaluację ryzyka dokumentując ją w odpowiedni sposób (dla każdej czynności)
- zrealizuj ocenę skutków dla ochrony danych – jeśli okaże się wymagana (jeśli system nie jest dostosowany do wymogów RODO raczej tego kroku nie ominiesz – bądź dokładny, nie pomijaj poszczególnych procesów)
- jeśli skutki wychodzą wysoko – wdrażasz nowe środki techniczne lub organizacyjne i ponawiasz punkty 7 i 8
→ przystępuj do dostosowywania się do kolejnych, trudniejszych funkcjonalności niezbędnych w Twoim systemie z perspektywy RODO, np. związanych z retencją danych
→ określ listę tego co jest do zrobienia – to będą Twoje „kamienie milowe”
→ każdemu zdaniu przypisz priorytet wg. potencjalnych szkód, które brak spełnienia tego wymagania może wyrządzić lub też wg. tego czego mogą oczekiwać od Ciebie Klienci – jeśli Twój system jest eksploatowany dalej (co jest zagrożeniem, mogącym Cię zablokować biznesowo? na tym etapie nie przejmuj się sankcjami z RODO) - po zrealizowaniu każdego „kamienia milowego” z punktu 9, powtarzaj punkty 7–9 (RODO wymaga ciągłości działania)
I w zasadzie jeśli chodzi o mechanikę pracy to tyle. Dla mnie ta procedura sprawdza się niezależnie od wielkości projektu – ale tak jak wskazywałem – niekiedy wymaga drobnych modyfikacji. Jeśli masz pytania – zachęcam do komentowania 🙂
Czytałam ostatnio o systemie dynamics na stronie i zastanawiam się na ile jest to rozwiązanie przystosowane pod RODO. Jak to jest z tak skomplikowanymi systemami? Czy wszystko jest w 100% szczelne? Masa danych klientów jest tam przechowywana.
Dobre pytanie. Na pewno do wymogów RODO nie są przystosowane systemy uruchamiane przed 2018 r. Moje doświadczenie wskazuje, że w zasadzie nawet teraz mało kto od razu konfiguruje i stawia taki system sposób wymagany przez RODO z dość prostej przyczyny – jest bardzo mało programistów potrafiących to prawidłowo skonfigurować. Sam system daje nam możliwość spełnienia większości wymogów RODO, ale… trzeba go odpowiednio skonfigurować lub przyjąć inne rozwiązanie pozwalające obejść luki (w Dynamics jest ich cały czas sporo, głównie dotyczą one retencji oraz rozliczalności). Kilka razy Klienci prosili mnie już o weryfikację czy wykorzystywany przez nich Dynamics spełniał funkcjonalności wymagane przez RODO i niestety ani razu tak nie było. Daję wtedy wytyczne konfiguracyjne i razem z działem IT dostosowujemy taki system – to nic trudnego, trzeba tylko wiedzieć i chcieć (: