Popełniłem artykuł – ochrona danych osobowych w systemach informatycznych

W naj­now­szym nume­rze Mło­dej Pale­stry – Cza­so­pi­śmie Apli­kan­tów Adwo­kac­kich opu­bli­ko­wa­ny został arty­kuł moje­go autor­stwa doty­czą­cy pra­wa ochro­ny danych oso­bo­wych pod tytu­łem Pro­blem dobo­ru środ­ków tech­nicz­nych i orga­ni­za­cyj­nych w sys­te­mach infor­ma­tycz­nych w per­spek­ty­wie ogól­ne­go roz­po­rzą­dze­nia o ochro­nie danych (GDPR).

W arty­ku­le sta­wiam tezę opo­nu­ją­cą do poja­wia­ją­cych się wśród pol­skich praw­ni­ków poglą­dów – moim zda­niem moż­na speł­nić wymo­gi pri­va­cy by design bez spe­cjal­nej doku­men­ta­cji, zaś wymo­gi oce­ny skut­ków prze­twa­rza­nia danych oso­bo­wych w przy­pad­ku sys­te­mów infor­ma­tycz­nych mogą zostać speł­nio­ne w przy­pad­ku zacho­wa­nia odpo­wied­nich mate­ria­łów z eta­pu roz­wo­jo­we­go opro­gra­mo­wa­nia. Wska­zu­ję tak­że, w jaki spo­sób postę­po­wać w okre­sie przej­ścio­wym – wycho­dząc z pol­skiej usta­wy, a wcho­dząc w GDPR (potocz­nie nazy­wa­ne RODO). GDPR jest prze­ze mnie jed­no­znacz­nie oce­nia­ny jako wiel­ka szan­sa pozwa­la­ją­ca ode­rwać się od skost­nia­łych z tech­no­lo­gicz­ne­go punk­tu widze­nia prze­pi­sów pol­skie­go pra­wa, któ­re w absur­dal­ny spo­sób wymu­sza­ją zmia­nę haseł co 30 dni czy sto­so­wa­nie opro­gra­mo­wa­nia anty­wi­ru­so­we­go w każ­dym systemie.

czy­taj dalej »