Zachodnie serwisy donoszą, iż cyberprzestępcy stojący za stworzeniem CryptoLockera (wspominałem o nim w poprzednim wpisie) wdrożyli całkiem innowacyjne rozwiązanie dotyczące zwalczania skutków jego działania. Sam CryptoLocker działa bowiem w ten sposób, że po zainfekowaniu komputera użytkownika szyfruje wszystkie dostępne pliki o rozszerzeniach takich jak m.in. pdf, doc, jpg, xls itp. Generalnie więc formaty, z których korzysta przeciętny użytkownik komputera. Następnie oprogramowanie to prosi o uiszczenie grzywny wahającej się, w różnych wydaniach od 200 do 700 dolarów lub euro.
ransomware
Szyfrowanie danych jako podstawa bezpieczeństwa
Prawidłowo wdrożone szyfrowanie danych zapisanych w pamięci komputera, serwera, smartfonu, tabletu czy jakiegokolwiek innego urządzenia staje się praktycznie niemożliwą do pokonania barierą dla osoby próbującej uzyskać nieuprawniony dostęp do danych. Z moich obserwacji wynika, że często to proste i nie generujące kosztów rozwiązanie zapewniające naprawdę podstawową ochronę przetwarzanych w przedsiębiorstwie informacji nie jest w ogóle wdrażane.