Ochrona danych osobowych w fazie projektowania oraz zasada domyślnej ochrony danych to nowe obowiązki, które zostaną nałożone na administratorów danych osobowych 25 maja 2018 r. W dniu tym wchodzi w życie nowe ogólne rozporządzenie w sprawie ochrony danych osobowych wprowadzające te zasady. Jeśli jesteś programistą, to lepiej nie machaj ręką na to, że do ich wejścia w życie pozostało jeszcze półtorej roku. Mówię o tym dlatego, że większość oprogramowania, które istnieje lub dopiero powstaje, prawie na pewno będzie działać 25 maja 2018 r. i później. Siłą rzeczy ich twórcy muszą liczyć się ze wspomnianymi obowiązkami. Co one oznaczają? Opowiadałem o tym w ubiegłym tygodniu, podczas konferencji Code Europe w Krakowie i Warszawie. Na blogu pojawiły się już moje wrażenia na temat samej konferencji. Teraz zatem pora na szczegóły dotyczące moich wystąpień.
O moich wystąpieniach
Oba moje wystąpienia odbywały się w wieczornych częściach konferencji. Miałem trochę obawy, czy nie wpłynie to negatywnie na frekwencję, ale na szczęście bezpodstawnie. Sale były pełne – zwłaszcza w Warszawie, gdzie nie było chyba ani jednego wolnego miejsca. Bardziej jednak od ilości osób cieszy mnie ilość pytań, które po zakończeniu wystąpienia zostały mi zadane. W Krakowie zamykałem obrady, a zatem nie było większego limitu czasowego – skutkowało to tym, że po 30 minutach wystąpienia odpowiadałem jeszcze przez 40 minut na pytania ze sali. Było super ????
W Warszawie niestety nie było tyle czasu, bo swoje wystąpienie zaraz po mnie rozpoczynał Michał Bartyzel. Jednak i tak udało się ukraść trochę czasu (problemy techniczne kolejnego wystąpienia), a z kilkoma osobami udało mi się też porozmawiać już poza salą.
Co się zmienia w ochronie danych?
Nowe prawo, to coś więcej niż tylko zmiana przepisów. To tak naprawdę próba podążania prawodawcy za duchem czasów. Zasada privacy by design to tak naprawdę pewien paradygmat. Nie możemy jej wysłowić i zdefiniować jednorazowo – ona ma być w pewnym sensie neutralna czasowo dostosowując się do aktualnej technologii. Paradygmat ten nakazuje wdrażać odpowiednie środki techniczne i organizacyjne, takie jak np. pseudonimizacja. Mają być one projektowane w celu skutecznej realizacji zasad ochrony danych. Jedną z takich zasad, do realizacji których należy dążyć jest minimalizacja przetwarzania i przetwarzanych danych.
Uwzględnienie ochrony danych w fazie projektowania wiąże się z podstawowymi nowościami – szacowaniem ryzyka i zagrożeń. Nowe prawo odchodzi od założenia, w którym wdrażamy sobie dokumentację czy spełniamy formalne wymogi np. związane z realizacją obowiązków informacyjnych. Będziemy mieli obowiązek uwzględniania stanu wiedzy technicznej, kosztów wdrożenia oraz charakteru, zakresu, kontekstu i celów przetwarzania danych. Obejmuje to także ryzyko naruszenia praw lub wolności osób fizycznych o różnym prawdopodobieństwie wystąpienia i wadze zagrożenia wynikające z przetwarzania.
Zasada privacy by default stanowi dopełnienie omówionej wcześniej siostry. Wiąże się trochę z minimalizacją przetwarzania, ale też w ogóle z samym procesem przetwarzania i tym co z danymi osobowymi się dzieje. To szereg takich zagadnień jak kwestie domyślnego zakazu udostępniania danych, czy konfiguracji ustawień aplikacji lub serwisu w sposób domyślnie zakładający maksymalną ochronę przetwarzanych danych.
Te dwie zasady będą stanowić trudny orzech do zgryzienia, szczególnie w przypadku aplikacji czy softu teraz powstającego, który zacznie być eksploatowany w momencie wejścia w życie rozporządzenia. Warto się na to przygotować, i jak to konkretnie robić wskazywałem uczestnikom Code Europe. Zastanawiałem się, w jaki sposób do tego problemu podejść i stwierdziłem, że najlepiej będzie wybrać kilka konkretów i odnieść je do namacalnego oprogramowania – tak by te skomplikowane zasady stały się nieco bardziej przyjazne.
Aplikacje mobilne
Codziennie korzystamy z aplikacji na naszych Androidach i iOSach. Również na Code Europe było wielu programistów zajmujących się tworzeniem aplikacji mobilnych. Długo się zatem nie zastanawiając zdecydowałem, że to właśnie one będą moim punktem odniesienia. Skupiłem się na tym, jak w praktyce zasady privacy by design i privacy by default powinny być wdrażane w aplikacjach mobilnych. Pokazałem konkretne przykłady, omawiając po kolei kwestie frontendu, backendu i inne aplikację w nie uniwersalnych zagadnień dotyczących ochrony danych. Miałem świadomość, że te ostatnie zagadnienia będą nieco skomplikowane, więc na samym końcu zrobiłem case study w oparciu o jedną z aplikacji, przy projektowaniu której doradzałem w kwestiach związanych z ochroną danych osobowych.
Cała prezentacja zakładala zmianę slajdu co 30 sekund i… wydaje mi się, że założenie było dobre, bo pozwoliło utrzymać dynamikę wystąpienia. Jeśli jesteś zainteresowany, to poniżej wrzucam prezentację. Jeśli masz jakieś pytania – zachęcam do komentowania
1 komentarz do “Privacy by design & privacy by default w aplikacjach mobilnych”