Trzy tygodnie temu weszły w życie przepisy bardzo chętnie opisywanej przez media (szczególnie w internecie) tzw. ustawy inwigilacyjnej. Zmieniły one nieco regulacje prawne dotyczące retencji danych telekomunikacyjnych przez operatorów, która od wielu już lat jest źródłem kontrowersji. Często podkreśla się gigantyczną skalę zapytań służb o dane obywateli, których ilość z roku na rok wzrasta i jest niepokojąco wysoka na tle innych państw, z którymi moglibyśmy się porównywać. Problem ten jest bardzo istotny, szczególnie w Europie, gdzie prawo do prywatności traktujemy jako coś niemalże świętego. Dlaczego nasze organy ścigania zadają pytania o dane retencyjne tak często? Na to pytanie będę szukał odpowiedzi w dzisiejszej notce.
służby specjalne
A przecież ABW mogło z kwitkiem odejść…
Wpis dzisiejszy nie będzie moim manifestem jako zwolennika albo przeciwnika jakiegokolwiek obozu politycznego. Wpis ten będzie szeregiem osobistych spostrzeżeń dotyczących tego, co funkcjonuje nie tak jak powinno nie tylko w strukturach naszego państwa, ale również w sektorze prywatnym – jakkolwiek rozumianym.